We Włoszech odczuwa się coraz bardziej dotkliwy brak rzemieślników i fachowców różnych dziedzin - alarmuje krajowa Federacja Rzemiosła. Wśród najbardziej poszukiwanych pracowników są fachowcy w dziedzinie stolarki metalowej, konserwacji urządzeń i budownictwa. W tych specjalnościach wolnych jest od 60 do 70 procent oferowanych miejsc zatrudnienia.

W najnowszym raporcie zawarto, jak się zauważa, prawdziwe SOS dotyczące braku pracowników. W ciągu roku odsetek wolnych miejsc pracy wzrósł z 40 do 48 procent.

Zjawisko to dotyczy całego kraju i wszystkich sektorów - od tradycyjnego rzemiosła do specjalistów w dziedzinie zaawansowanych technologii.

Jeśli chodzi o poszczególne regiony, to z największymi problemami ze znalezieniem pracowników borykają się firmy w Trydencie-Górnej Adydze. Na dalszych miejscach jest Dolina Aosty, Umbria, Friuli-Wenecja Julijska.

Brak siły roboczej stał się jednym z największych problemów naszych firm. Mamy paradoksalną sytuację: praca jest, brakuje pracowników - oświadczył prezes Federacji Rzemiosła Marco Granelli. Jednocześnie zauważył, że 1,7 milionów Włochów w wieku od 15 do 29 lat nie uczy się, nie studiuje, nie pracuje i nie szuka zatrudnienia.

Zagrożona jest w tej sytuacji - jego zdaniem - realizacja jednego z priorytetów obecnego rządu: obrona marki Made in Italy.