Za nami kolejny dzień ostrych spadków na giełdzie. Indeks WIG20 stracił 2,6 proc. Głównymi powodami tych spadków były dwie plotki dotyczące kłopotów Grecji.

Pierwsza zła wiadomość dotyczyła możliwej dymisji greckiego premiera. Według prestiżowego niemieckiego dziennika Financial Times Deutschland, premier Jeorios Papandreu kilka razy był już o krok od odejścia. Podobno nie może już wytrzymać presji zarówno ludzi protestujących na ulicach Aten, jak i nacisków międzynarodowych instytucji, które domagają się jeszcze boleśniejszych cięć. Nikt nie potwierdził ani nie zaprzeczył tym doniesieniom.

Faktem jest jednak, że od kilku tygodni grecki premier praktycznie nie pojawia się publicznie. W niemal wszystkich wystąpieniach i spotkaniach zastępuje go minister finansów Evangelos Venizelos.

Druga zła wiadomość napłynęła z Niemiec. Według Frankfurter Allgemeine Zeitung, niemieckie ministerstwo gospodarki opracowuje formalną procedurę ogłaszania bankructwa przez zadłużone kraje.

Te reguły mają zostać wprowadzone do nowego unijnego traktatu, który ma zostać ogłoszony w przyszłym roku. A już dziś powodują spadki.