Amerykańska policja zatrzymała pijanego pilota, który usiadł za sterami Boeinga 747, mającego lecieć z Waszyngtonu do Londynu.

55-letni mężczyzna pracował w liniach lotniczych Virgin od czternastu lat i cieszył się nieposzlakowaną opinią. Blisko 400 pasażerów pechowego lotu przez Atlantyk, który na szczęście nie doszedł do skutku ulokowano w hotelach.

Kapitanowi postawiono zarzut usiłowania prowadzenia samolotu w stanie nietrzeźwym.

08:00