Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił wczoraj największą od 20 lat obniżkę podatków - o bilion 350 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.

Jest to niewątpliwe sukces prezydenta Georga W. Busha, który właśnie redukcję podatków uczynił trzonem swego programu wyborczego. "Szczególnie znaczące w obniżeniu podatków jest to, co ustalił Kongres Stanów Zjednoczonych. Obniżka podatku dochodowego dotknie przede wszystkim tych, którzy go płacą - a to jest jak najbardziej słuszne i sprawiedliwe" - twierdzi amerykański prezydent.

Teraz George W. Bush musi jeszcze podpisać ustawę - to jednak jest już tylko formalnością.

Najbardziej kontrowersyjnym elementem planu jest podatek od odziedziczonej nieruchomości. Ustawa zakłada, że zostanie on nie tylko obniżony, ale do roku 2010 całkowicie zniesiony. Aby ustawa podatkowa stała się prawomocna, potrzebny będzie jeszcze tylko podpis prezydenta Busha. Ale to tylko formalność. Dodajmy, że uchwalenie cięć podatkowych było możliwe dzięki większości republikańskiej w obu izbach Kongresu. Już wkrótce jednak Republikanie stracą przewagę w Senacie. Ma to związek z decyzją Jamesa Jeffordsa, który ogłosił odejście z Partii Republikańskiej.

foto EPA

09:40