Nie milkną echa bankructwa korporacji Enron, największego amerykańskiego giganta energetycznego. W Stanach Zjednoczonych różne instytucje starają się wyjaśnić dokładne przyczyny bankructwa siódmej co do wielkości korporacji amerykańskiej.

Upadek Enronu budzi duże zainteresowanie także dlatego, że w ostatnich latach korporacja przeznaczyła prawie 6 milionów dolarów na donacje dla polityków. Lwia część tych darowizn przekazana została kandydatom Partii Republikańskiej. Enron wpłacał między innymi pieniądze na kampanię wyborczą prezydenta George'a Busha juniora. Sprawdzane są także powiązania polityków i współpracowników Partii Demokratycznej z korporacją Enron. Były demokratyczny kandydat na wiceprezydenta Joseph Lieberman, otrzymał w latach 90. darowizny na kampanię wyborczą do Senatu. Jeden z byłych czołowych współpracowników Liebermana prowadził lobbing na rzecz Enronu. Sam Joseph Lieberman prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie donacji Enronu dla polityków. Dochodzenie ma ustalić, czy jacyś politycy podejmowali działania na rzecz korporacji po otrzymaniu darowizn. „Jeszcze kilka tygodni temu Enron był jednym z głównych ofiarodawców na rzecz komitetów wyborczych dwóch głównych partii amerykańskich, ale dzisiaj firma z Houston uważana jest za skażoną, dlatego politycy zaczynają oddawać setki tysięcy dolarów, otrzymanych od Enronu, aby zdystansować się od kłopotów korporacji.” - pisze dzisiejszy "The Washington Post".

Foto: Archiwum RMF

16:10