Szpital im. Rydygiera we Wrocławiu ma zostać zlikwidowany – tak zdecydował zarząd województwa. Według władz szpital ciągle przynosi straty, a ponadto nie wprowadzono tam żadnych oszczędności. W placówce od ponad dwóch miesięcy trwa głodówka. Pracownicy walczą o zaległe pensje i utrzymanie szpitala.

Zarząd województwa dolnośląskiego proponuje, by część oddziałów szpitala im. Rydygiera przenieść do innych wrocławskich szpitali. Znaleźliby tam również zatrudnienie pracownicy placówki.

Przedstawiciele Komitetu Obrony Szpitala im. Rydygiera są oburzeni: To coś nieprawdopodobnego. Mówi się nam, że nie oszczędzamy, a to bzdura. Ograniczyliśmy liczbę łóżek w placówce z 250 do 138. Zwolniono też prawie połowę pracowników. Z 440-osobowego personelu zostało 260 osób - twierdzi Donata Domańska, lekarz anestezjolog. Pracownicy szpitala zapowiedzieli, że całą dokumentację dotyczącą szpitala, wyrok NSA i raport NIK-u dotyczący pracy zarządu wyślą premierowi.

Personel szpitala od ponad dwóch miesięcy prowadzi protest głodowy. Blokował też ulicę w centrum Wrocławia i zorganizowali symboliczny pogrzeb "dolnośląskiej służby zdrowia".

To już druga próba likwidacji wrocławskiego szpitala. Pierwszy raz decyzję o likwidacji placówki podjęli radni sejmiku w październiku 2001 roku. Naczelny Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał tę decyzję za nielegalną. Mimo to dwa

oddziały szpitala im. Rydygiera zlikwidowano już w ubiegłym roku. Część sprzętu przeniesiono do innej placówki. Obecnie szpital prowadzi normalne dyżury i przyjmuje pacjentów.

Uchwała zarządu trafi teraz m.in. do wojewody i prezydenta Wrocławia. Ostateczną decyzję podejmą radni sejmiku dolnośląskiego.

Posłuchaj również relacji reportera RMF Macieja Sasa:

foto Archiwum RMF

19:00