Grecja, Włochy, Portugalia, Hiszpania, Francja i Belgia to kraje Unii Europejskiej, w których poziom długu publicznego przekroczył 100 proc. krajowego PKB.

Największy dług publiczny w UE mają: Grecja - 182 proc. w stosunku do PKB, Włochy - 150 proc., Portugalia - 123 proc., Hiszpania - 116,1 proc. - podały w piątek hiszpańskie media, przypominając, że Komisja Europejska zaleca "konsolidację fiskalną", co oznacza podwyższenie podatków lub zredukowanie wydatków budżetowych.

Wielkość zadłużenia jeszcze dwóch innych krajów członkowskich UE przekroczyła ich PKB - Francji (113 proc.) oraz Belgii (108 proc.). Zgodnie z kryteriami unijnymi poziom długu publicznego nie powinien przekroczyć progu 60 proc. PKB.

Hiszpański dług publiczny przekroczył we wrześniu 1,5 bln euro, a w 2023 r. dodatkowo zwiększy się o 70 mld euro - zapowiedział w czwartek sekretarz generalny skarbu państwa Carlos Cuerpo. Dodatkowo odsetki, jakie państwo będzie musiało zapłacić inwestorom decydującym się na zakupienie obligacji, będą znacznie wyższe niż w ub. roku. Koszt emisji długu “będzie dalej rósł" w 2023 r. - podkreślił Cuerpo.

Kolejnym tegorocznym wyzwaniem jest zakończenie skupu długów przez Europejski Bank Centralny, który w ostatnich latach stał się głównym posiadaczem hiszpańskich obligacji - 33,4 proc. Bank europejski od lipca nie skupuje nowych rządowych obligacji państw. Cuerpo wyraził przekonanie, że nowi inwestorzy stopniowo zastąpią EBC, i wskazał, że od sierpnia do listopada ub. r. EBC zmniejszył saldo hiszpańskich obligacji "bez gwałtownego wzrostu premii za ryzyko".

Rynek rozumie, że zdolność i gotowość Hiszpanii do wywiązywania się ze swoich zobowiązań finansowych pozostaje nienaruszona pomimo sytuacji międzynarodowej - powiedział sekretarz generalny skarbu państwa.

KE ostrzegła Hiszpanię przed wysokim zadłużeniem i zaleciła podjęcie "konsolidacji fiskalnej", co oznacza podwyższenie podatków lub zredukowanie wydatków, a także inwestycje i reformy, w tym reformę systemu emerytalnego.