Prawie 20 minut czekał na przyjazd karetki pogotowia umierający mężczyzna na przystanku tramwajowym w centrum Szczecina. Pogotowie przyjechało zbyt późno - 49-latek zmarł. Reanimacji mężczyzny próbował się podjąć ratownik wodny z kilkuletnim stażem, ale nie pozwolili mu na to obecni na miejscu policjanci.

Lekarz pogotowia, który zjawił się na miejscu tragedii, stwierdził, że przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Nie wiadomo, dlaczego pogotowie przyjechało tak późno, mimo że przystanek, na którym zmarł 49-latek, znajduje się w centrum Szczecina. Nie wiadomo także, dlaczego policjanci nie pozwolili doświadczonemu ratownikowi podjąć reanimacji mężczyzny. Wyniki dochodzenia poznamy na początku przyszłego tygodnia.

Foto: Archiwum RMF

09:00