Francuscy związkowcy najwyraźniej tracą nadzieję na zwycięstwo w sporze z rządem w sprawie reformy systemu emerytur. Zaplanowany na dziś ósmy z kolei ogólnokrajowy strajk sektora publicznego okazał się wielkim niewypałem. Tymczasem w Czechach strajkowali dziś lekarze i częściowo średni personel medyczny.

W ogólnokrajowym strajku sektora publicznego we Francji wzięło udział tylko 7 procent nauczycieli. Koleje i paryskie metro funkcjonowały prawie normalnie.

Według prawicowego rządu premiera Jeana Pierre’a Raffarina związkowcy zmęczyli się już protestami. Potężne centrale związkowe zapowiadają jednak kolejną wielką falę strajków i demonstracji na jesieni, ponieważ ich zdaniem pracownicy sektora publicznego muszą po prostu nabrać sił w czasie urlopów, żeby znowu protestować.

Na razie konflikt przeniósł się do Zgromadzenia Narodowego, gdzie lewicowa opozycja zgłosiła prawie 10 tysięcy poprawek, żeby blokować debatę nad rządowym projektem reformy systemu emerytur.

Zobacz również:

W Czechach strajkowali dziś lekarze i częściowo średni personel medyczny. Był to strajk ostrzegawczy, przeprowadzony tak, aby nie zagroził życiu i zdrowiu pacjentów. Czescy lekarze wyrazili niezadowolenie z rządowego projektu reformy finansów publicznych, która dotknie w znacznym stopniu służbę zdrowia. O proteście posłuchaj w relacji wiedeńskiego korespondenta RMF Tadeusza Wojciechowskiego:

21:20