Mało brakowało, by cenna wiolonczela zbudowana przez XVII-wiecznego mistrza Antonio Stradivariusa zamieniła się w szafkę na płyty kompaktowe. Taki pomysł miał narzeczony pewnej pielęgniarki z Kalifornii, która znalazła lekko uszkodzony instrument obok śmietnika.

Wiolonczela jest warta 3,5 miliona dolarów. Należy do Towarzystwa Muzycznego z Los Angeles. Przed miesiącem instrument ukradziono muzykowi z tamtejszej orkiestry symfonicznej. Pielęgniarka dostanie znaleźne i będzie mogła kupić swemu narzeczonemu znacznie większą szafkę na kompakty.