Nie będzie strajku w Stoczni Szczecińskiej - tak zdecydowała załoga podczas wiecu zwołanego na terenie zakładu tuż przed rozpoczęciem uroczystości 22. rocznicy wydarzeń sierpniowych. Stoczniowcy zawiesili również pogotowie strajkowe.

Załoga domagała się przedstawienia przez zarząd nowej stoczni oraz syndyka masy upadłościowej Stoczni Szczecińskiej harmonogramu zatrudnienia oraz wypłaty zaległych pensji.

Dzisiejsza decyzja stoczniowców nie oznacza jednak, że porzucili oni całkowicie pomysł strajku. Dopóty, dopóki ostatni pracownik nie otrzyma zaległych wynagrodzeń i dopóki nie zostanie zatrudniony ostatni pracownik z obiecanych 5500 ludzi, my będziemy trwali przy swoim stanowisku - powiedział rzecznik protestujących stoczniowców Roman Pniewski.

Prezes Stoczni Szczecińskiej Nowa Andrzej Stachura zadeklarował dziś na piśmie, że do 20 września, przy budowie statków będzie pracowało w sumie 4000 osób. Reszta ma być zatrudniona do końca roku, w zależności od zamówień od armatorów. Wciąż do rozwiązania pozostaje kwestia wypłaty zaległych pensji. Zależy to m.in. od sprzedaży majątku Stoczni Szczecińskiej przez syndyka.

foto Jerzy Korczyński RMF Szczecin

21:00