Sieci handlowe płacą pracownikom coraz więcej. Mimo to ciągle czeka kilkadziesiąt tysięcy wolnych miejsc pracy - donosi "Rzeczpospolita".

Informacje o poszukiwaniu osób do pracy można znaleźć w zasadzie w każdym sklepie. W branży brakuje 75 tysięcy pracowników - szacuje w rozmowie z gazetą Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ "Solidarność". Sklepy sprowadzają Ukraińców, pracowników tymczasowych, więźniów, ale to wciąż za mało - mówi.

Ratunkiem mogą być wyższe wynagrodzenia. Sieci, które niegdyś proponowały szeregowym pracownikom płacę minimalną, teraz nawet na starcie oferują więcej - i to z uwzględnieniem jej wzrostu od stycznia do 2 tysięcy złotych.

Sieci z kapitałem zagranicznym stale podnoszą płace, które są u nich 20 procent wyższe niż w handlu tradycyjnym - zauważa Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Czy podwyżki płac przełożą się na wzrost cen na półkach? Zdaniem ekspertów, to mało prawdopodobne, bo konkurencja między sieciami jest duża, ich obroty systematycznie rosną, więc - mimo niewielkich marż - wyższe są także zyski.


(e)