Rząd przedłużył do końca listopada gwarancje ubezpieczeniowe dla LOT-u, na kwotę miliarda dolarów. "Rząd zdecydował o przedłużeniu gwarancji ubezpieczeniowych na szkody przekraczające 50 mln dolarów, związane z aktami wojny i terroru" - powiedział po posiedzeniu rządu wicepremier Marek Pol.

Od posiadania tych gwarancji LOT uzależnia dalsze funkcjonowanie. Przedstawiciele Polskich Linii Lotniczych twierdzą, że brak gwarancji zmusiłby firmę albo do gigantycznych wydatków na ubezpieczenia, albo nawet zawieszenia połączeń. Chcąc tego uniknąć podjął wczoraj trzy decyzje: "Po pierwsze przedłużenie gwarancji do końca listopada decyzją rządu. Po drugie skierowanie do Sejmu projektu ustawy, który ustawowo udziela gwarancji do końca pierwszego półrocza przyszłego roku a więc do momentu, w którym organizacje lotnicze i korporacje ubezpieczeniowe wypracują wspólny system ubezpieczania". A trzecia decyzja to zalecenie, by urzędnicy administracji rządowej latali tylko LOT-em i by o każdym odstępstwie od tej zasady był powiadamiany szef Kancelarii Premiera: "Czy to uzdrowi LOT? Nie. Da mu to z całą pewnością dodatkowych klientów i z całą pewnością tych klientów da mu niemało". W zamian jak mówił wicepremier Marek Pol rząd liczy, że LOT udzieli mu jako dużemu klientowi sporych zniżek.

"Ta zasada jest zasadą, która jest stosowana przez bardzo wiele rządów, europejskich również. Zasada używania własnego przewoźnika do lotów na tych trasach, na których ten przewoźnik operuje. Stosuje to rząd brytyjski. O ile wiem wprowadził to do regulaminu działań rządu. My tak daleko nie idziemy, ale staramy się postępować podobnie" – powiedział Pol.

foto RMF

07:05