Rząd ma rozpocząć omawianie projektu budżetu na 2015 rok, a także zająć się propozycją organizacyjnego połączenia urzędów i izb skarbowych oraz zmianami w zasiłkach chorobowych celników. Ministrowie mają zająć się projektem ustawy budżetowej dziś, ale - jak zaplanowano - zakończenie prac ma nastąpić na specjalnym posiedzeniu jutro. Projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje wzrost PKB w wysokości 3,4 proc. i średnioroczną inflację w wysokości 1,2 proc. - wynika z dokumentu.

Największym zagrożeniem dla polskiego budżetu są teraz wydarzenia na Ukrainie. Tak minister finansów Mateusz Szczurek napisał w projekcie budżetu, którym dzisiaj ma się zająć rząd. To będzie ostatnia z najważniejszych ustaw, pod którymi podpisze się ustępujący premier Donald Tusk. 

Ministra finansów martwią przede wszystkim sankcje, które Zachód, w tym Polska, nakłada na Rosję i kontr-sankcje, które w ramach odwetu Rosjanie nałożyli na nas. To sprawia, że wiele polskich firm traci pieniądze co osłabi całą gospodarkę.

Kłopoty będą z tego powodu miały także państwa zachodnie, co sprawia, że mniej chętnie będą inwestowały w Polsce. Tracimy więc podwójnie.

Minister finansów przygotował ostrożny budżet. Dziura budżetowa ma być tylko o 1 miliard mniejsza niż przed rokiem i wynieść 46 miliardów złotych.

Ponieważ to budżet przedwyborczy, to rząd zakłada tam na przykład pieniądze na podwyżkę płacy minimalnej do 1750 złotych.

(j.)