"Państwo zamierza sprzedać swoje udziały w różnych spółkach, w tym w sektorze bankowym i naftowym" - powiedział rremier Rosji. W tym kontekście Dmitrij Miedwiediew wymienił Rosnieft, największy rosyjski koncern naftowy.

Gabinet Miedwiediewa potwierdził, że w tym roku prywatyzacja powinna przynieść budżetowi federalnemu 300 mld rubli (9,3 mld dolarów). Do końca 2015 roku państwo całkowicie ma wyjść z kapitałów założycielskich Zarubieżnieftu, RusHydro i Inter RAO, a w Transniefcie i FSK JES pakiety zostaną zredukowane do 75 proc. plus jedna akcja.

Rząd zaplanował też sprzedaż papierów Rosnieftu. Teraz są one w posiadaniu Rosnieftiegazu, spółki kontrolowanej w 100 proc. przez państwo i zarządzającej państwowymi aktywami w sektorze naftowym i gazowym. Rosnieftiegaz posiada 75,16 proc. akcji Rosnieftu. Pozostałe udziały należą do kontrolowanej przez Rosnieft spółki RN-Razwitije (9,44 proc.) oraz do około 138 tys. drobnych akcjonariuszy.

Długa lista do prywatyzacji

Projekt rozporządzenia przewiduje możliwość pełnej lub częściowej prywatyzacji Sowkomfłotu, Sbierbanku, Banku VTB, Zjednoczonej Kompanii Zbożowej (OZK), Rosagrolizingu, Rosnano i Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD). Na liście są też wielkie kompanie energetyczne, w tym Rosnieft, która powinna zostać wyprowadzona spod bezpośredniej kontroli państwa przed 2016 rokiem - powiedział Miedwiediew. Sprzedaż każdego z pakietów wymagać będzie jednak dodatkowej decyzji rządu.

Pierwszy wicepremier Igor Szuwałow poinformował, że prywatyzacja Rosnieftu możliwa jest tak przez giełdę, jak i przez sprzedaż dużego pakietu akcji inwestorowi strategicznemu. Według Szuwałowa możliwa jest także wymiana aktywów. Wśród potencjalnych inwestorów - jak zauważył - mogą być też koncerny amerykańskie.