Ekipa rosyjskich naukowców jest przekonana, że znalazła Arkę Noego. Rosyjska ekspedycja, którą kieruje Adriej Poliakow, uważa, że natrafiła na ślad Arki w Turcji, w masywie górskim Ararat.

Wspomniana w Torze, Biblii i Koranie ogromna łódź została zbudowana by ocalić ludzkość i zwierzęta przed zagładą podczas wielkiego potopu.

Jestem przekonany, że Arka właśnie tam się znajduje. Na dowód mamy nawet taśmę video. Widać na niej drewnianą łódź, która może być właśnie Arką Noego. To, że jest to łódź nikt z naszej ekipy nie ma żadnych wątpliwości - mówi Poliakow.

Prace rosyjskiej ekipy skoncentrowały się na zboczu o kształcie łodzi, położonym na południe od szczytu Ararat. To jedna z trzech gór w takim kształcie w tym regionie.

W przeszłości wielokrotnie wywoływały one gorące dyskusje zwolenników teorii, że ich kształt wynika właśnie z tego, że są domem dla Arki Noego i realistów, argumentujących, że góry naturalnie wypiętrzyły się w takim a nie innym kształcie.

Poliakow podkreśla, że jeśli faktycznie jego ekipa natrafiła na Arkę Noego, to jego zdaniem powinna ona pozostać tam gdzie się znajduje.

Ta góra żyje. To wulkan. Sami słyszeliśmy jego pomruki, słyszeliśmy że żyje. Dlatego nie powinniśmy jej niepokoić. Wystarczy z resztą wspomnieć legendy: wszystkie mówią, że nie można niepokoić Arki. Można oglądać filmy dokumentalne, przyglądać się przedstawianym dowodom. Jednak nie powinniśmy niepokoić góry i Arki.

Rosyjscy naukowcy zapowiadają dalsze ekspedycje do regionu. Wcześniej masyw Ararat nie był tak dostępny dla badaczy. W czasie zimnej wojny był on zamknięty bo leży dokładnie na granicy byłego Związku Radzieckiego i państwa członkowskiego NATO-Turcji.

Nawet teraz jest to politycznie wybuchowa okolica, zamieszkała głównie przez Kurdów. W zeszłym roku próbowała tam dotrzeć ekspedycja ze Stanów Zjednoczonych, jednak jej nie wpuszczono.

13:40