Rosyjska spółka Acron zwiększyła właśnie udział w polskiej Grupie Azoty aż do ponad 20 procent - wynika z najnowszego komunikatu giełdowego firmy. To bardzo niebezpieczne zjawisko - ostrzegają eksperci.

Rosjanie chcą mieć przede wszystkim wpływ na polską chemię, zarabiać pieniądze, a także blokować wydobycie gazu łupkowego w Polsce.

Rosyjski Acron, który należy do Wieczysława Kantora, już od dawna stara się przejąć kontrolę nad Azotami i stopniowo dokupuje akcje spółki. Całą grupą jeszcze nie zawładną, ale będą mieli już pewien wpływ na podejmowane tam decyzje. Na przykład będą chcieli sprowadzać do Azotów tani gaz z Rosji. Tak tani, że wydobycie łupków w Polsce będzie mniej opłacalne.

Po drugie, dzięki zaangażowaniu w spółkę Rosjanie chcą dostać wgląd w niektóre dokumenty strategiczne dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Na razie mogą tylko obserwować spółkę jako udziałowcy. Starają się jednak o uzyskanie większego dostępu do ksiąg spółki, do czego potrzebują powołania własnego członka Rady Nadzorczej Grupy Azoty. Teoretycznie mogą już próbować to robić, ale łatwo nie będzie. Powołanie takiej osoby wymagałoby wniosku o zwołanie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy z przewidującym to punktem i oczywiście wygranego głosowania. Pozostali akcjonariusze Azotów, z Ministerstwem Skarbu na czele zrobią jednak wiele, żeby do tego nie dopuścić.

Rosjanie widzą potencjał w polskim przemyśle

Zwiększyliśmy nasz udział w Grupie Azoty do 20 proc., ponieważ wysoko szacujemy potencjał synergii konsolidacji aktywów Grupy Azoty i widzimy perspektywy redukcji kosztów i optymalizacji zasobów. Liczymy również na partnerstwo strategiczne między Grupą Acron i Grupą Azoty, które przyczyni się do zrównoważonego i efektywnego rozwoju obu firm - powiedział cytowany w komunikacie prasowym Vladimir Kantor, wiceprezes Acron Group.

Ministerstwo Skarbu Państwa nie zamierza sprzedawać akcji Grupy Azoty

Ministerstwo Skarbu Państwa wydało komunikat, że nie zamierza sprzedawać akcji Grupy Azoty. Zapis w statucie Azotów Tarnów określa, że dopóki Skarb Państwa ma co najmniej 20 proc. akcji tej spółki, to żaden inny podmiot nie może wykonywać prawa głosu z więcej niż 20 proc. akcji.