Były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin powiedział, że świat pogrąża się w nowym kryzysie finansowym. Skrytykował też Kreml za brak dyscypliny budżetowej i zwiększanie wydatków państwa.

Wieloletni szef resortu finansów Rosji wystąpił na konferencji zorganizowanej w Moskwie przez Sbierbank, największy bank w Rosji.

Świat ma szansę, by zażegnać kryzys w obecnym stadium, jednak jest ona bardzo niewielka. Kryzys finansowy mamy już w całej pełni. Po nim, jak wszystko na to wskazuje, nastąpi kryzys gospodarczy - powiedział Kudrin.

W jego opinii na wyjście z kryzysu euroland będzie potrzebował 2-3 bln dolarów. Kudrin zaznaczył przy tym, że "bitwa o Grecję" została już przegrana i że teraz walka toczy się o większe gospodarki strefy euro. Według niego, jest prawdopodobne, że w wyniku kryzysu liczba krajów tworzących euroland się zmniejszy. Ponadto problemy strefy euro najprawdopodobniej obejmą również inne regiony świata, w tym Stany Zjednoczone.

Były minister zauważył, że Rosja dzięki niskiemu długowi publicznemu i wysokim rezerwom walutowo-kruszcowym jest w nieco lepszej sytuacji.

Pod koniec września prezydent Dmitrij Miedwiediew zmusił Kudrina do złożenia rezygnacji po tym, jak podczas pobytu w Waszyngtonie - ogłosił, że nie zgadza się z polityką gospodarczą prowadzoną przez Kreml. Były szef resortu finansów skrytykował przede wszystkim przeforsowany przez prezydenta wzrost wydatków na zbrojenia. Rosja do 2020 roku ma wydać na modernizację armii 20 bln rubli (655 mld dolarów).