Unijne pieniądze wyłudzają w Polsce głównie rolnicy. Czasem nieświadomie - ujawnia "Rzeczpospolita". Pomimo coraz gorszych statystyk, nie jesteśmy jednak liderami w tej niechlubnej klasyfikacji. Częściej oszukują UE Włosi, Rumuni i Bułgarzy.

Rolnicy zawyżają najczęściej liczbę posiadanych hektarów lub fałszują dokumenty, by uzyskać wyższe dopłaty bezpośrednie. Zdarzają się też pojedyncze, za to wielomilionowe próby oszustw.

"Rzeczpospolita" dotarła do raportu Prokuratury Generalnej w sprawie tego rodzaju przestępstw. W 2012 roku było ich 1812. Dwa lata wcześniej - półtora tysiąca - mówi prokurator Sławomir Piwowarczyk z Prokuratury Generalnej. I wyjaśnia, że 80 proc. dotyczy dopłat do gruntów rolnych.

Mateusz Martyniuk, rzecznik PG, dodaje, że każdego roku do sądów trafia ponad 100 aktów oskarżenia w takich sprawach. Większość kończy się wyrokiem skazującym. Najwięcej wniosków składają oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mimo rosnących statystyk Polska nie należy do liderów w oszukiwaniu Unii. Gorzej jest we Włoszech, Rumunii i Bułgarii. 

(MRod)