Polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przewiduje zmian w programie nauczania przysposobienia obronnego po zamachach terrorystycznych na Stany Zjednoczone - dowiedziało się radio RMF. Zdaniem resortu program, który realizowany jest od dwóch lat wystarczy, by nauczyć młodzież jak zachowywać się w momencie zagrożenia.

Nie oznacza to jednak, że w niektórych szkołach nie będzie tych zajęć więcej. Wiele zależy od dyrektorów szkół – od tego jak oni zdecydują się wykorzystać czas poświęcony na naukę o bezpieczeństwie. Do 1999 roku tzw. PO było przedmiotem jedynie w szkołach średnich. Teraz zachowań podczas zagrożeń uczą się również uczniowie podstawówek i gimnazjów. Nie ma potrzeby zmieniania programu nauczania. Jedynie od nauczycieli zależy, jakiemu zagadnieniu zostanie poświęcona większa uwaga. A jak się ma sprawa obrony cywilnej, z której ćwiczenia odbywają się we wszystkich większych zakładach pracy? W Poznańskich biurowcach i zakładach pracy ćwiczona jest ewakuacja na wypadek pożaru. Znane są też instrukcje, jak w takiej sytuacji postępować. Jeśli zaś chodzi o zagrożenia inne niż pożar, to sytuacja wygląda nieco inaczej. Odpowiednie ćwiczenia przeprowadzano jedynie w zakładach, w których znajdują się niebezpieczne substancje. Natomiast do ataku bakteriologicznego, jak przyznaje szef ochrony cywilnej – pułkownik Ryszard Urbański, Poznań nie jest przygotowany. Na razie, po wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, zaczęto opracowywać procedury postępowania. Czy będą pieniądze na specjalne kombinezony i wdrożenie wspomnianych procedur – tego nie wiadomo.

Foto: Archiwum RMF

08:10