Przeciwko likwidacji kopalni wciąż protestują górnicy z "Sierszy"
w Trzebini. Wczoraj, deskami zabili drzwi do gabinetu dyrektora, który
jest także likwidatorem zakładu. Dostało się też zakładowej
"Solidarności": okna biur związkowców także przysłoniły deski. Pod
ziemią wciąż protestuje siedmiu górników. Na dziś, związkowcy
zapowiedzieli zaostrzenie protestu.
Kopalnia ma zakończyć wydobycie do końca października. Zakładu nie
udało się uratować przez powołanie spółki górniczo-energetycznej z
udziałem elektrowni Siersza i trzebińskiego samorządu. Zdaniem
ekspertów, tego typu spółka przyniosłaby zysk dopiero w 2008 roku.