Pierwsza stacja benzynowa płockiego koncernu PKN Orlen została wczoraj otwarta w północnym Berlinie. Polska firma kupiła w Niemczech prawie 500 stacji, przejmując tym samym prawie 7 procent niemieckiego rynku paliwowego.

Polacy wkrótce uruchomią 500 stacji w okolicach Berlina, Hamburga, Hanoweru i Kolonii, także przy autostradach, czyli w najbardziej dochodowych punktach. Będą to dawne stacje firmy Aral, które między Renem a Odrą mają bardzo dobra renomę, i Niemcy chętnie na nich tankują.

Benzyna z polskich stacji nie będzie jednak wcale tańsza niż np. niemiecka. Orlen będzie działał w Niemczech na podstawie tamtejszego prawa, tam też będzie płacić podatki i akcyzę, a to oznacza, że cena paliwa nie będzie taka, jak w Polsce, czyli dużo tańsza.

Jak więc Orlen zamierza przekonać naszych zachodnich sąsiadów, że na stacji „pod orłem” też będzie przyjemnie tankować? Prezes koncernu jest optymistą.

To są nowoczesne, piękne stacje. My je znamy w Polsce i tutaj moim zdaniem one też się przyjmą bardzo dobrze. Standard natomiast obsługi, gwarantowana jakość paliwa to będą te parametry, które zdecydują o naszym sukcesie, w który w ogóle nie wątpię - uważa Zbigniew Wróbel.

Czy Orlen podbije niemiecki rynek, okaże się w przyszłości. Wczoraj na razie otwarto pierwszą polską stację benzynową. Odwiedził ją berliński korespondent RMF, Tomasz Lejman. Posłuchaj jego relacji:

07:55