W Planicy na mamuciej skoczni rozpoczął się przedostatni konkurs skoków narciarskich w tym sezonie. O trzecie z rzędu zwycięstwo w Pucharze Świata walczy Adam Małysz. Jeśli będzie przynajmniej drugi, już dziś zapewni sobie Kryształową kulę. Jednak znając Małysza wiadomo, że będzie walczył o zwycięstwo.

Wczoraj w Planicy odbył się konkurs drużynowy. Mogliśmy w nim zobaczyć najgroźniejszego Rywala Małysza w walce o zwycięstwo w PŚ, Svena Hannawalda.

Niemiec nie błysnął jednak jakąś fenomenalna formą. 211,5 i 212,5 metra to zdecydowanie zbyt mało, by myśleć o wygraniu z Małyszem. Widać po jego zachowaniu, że on się raczej przygotowuje do zakończenia sezonu, jest wesoły, rozdaje autografy, jest mniej skupiony na zadaniu. To znaczy, że już troszeczkę odpuścił i przyjechał tu poskakać, ale bez wiary, że uda mu się Adama pokonać - mówi Apoloniusz Tajnr.

Trener biało-czerwonych dodaje, że jeśli zgra się kilka elementów, to Adam Małysz jest w stanie skoczyć 235 metrów.

Rekord świata w lotach narciarskich należy od czwartku do Fina Mattiego Hautamaeki, który skoczył 227,5 metrów. Najdłuższy skok Małysza, to 225 m.

Foto: Archiwum RMF

10:50