Wbrew oczekiwaniom ekspertów, zwłaszcza tych amerykańskich, państwa należące do organizacji eksporterów ropy, nie zwiększą wydobycia tego surowca. Ministrowie z krajów OPEC obradują dziś na nadzwyczajnym posiedzeniu w stolicy Austrii.

Wiedeńskie spotkanie ministrów z krajów OPEC jeszcze trwa, dlatego na oficjalne informacje o prawdopodobnym pozostawieniu wydobycia ropy na obecnym poziomie trzeba jeszcze poczekać. Można jednak za wiążące przyjąć słowa saudyjskiego ministra Ali Naimi wypowiedziane w przerwie obrad.

Naimi oświadczył, iż obecny poziom wydobycia ropy – 23 mln baryłek na dobę - zostanie utrzymany. Chwilowy niedostatek podaży, wywołany strajkiem nafciarzy w Wenezueli, wyrówna Arabia Saudyjska, zwiększając swoje wydobycie o 2 mln baryłek dziennie. Dodał, że zarówno na rynkach europejskich, jak i północnoamerykańskich jest pod dostatkiem ropy, dlatego też nie ma powodu, by zwiększać wydobycie.

Według ekspertów decyzja o zwiększeniu wydobycia ropy, mogłaby zapobiec nagłemu wzrostowi cen tego surowca po ewentualnym ataku na Irak. Miałaby też wpływ na ceny ropy na świecie. Obecnie baryłka tego surowca na londyńskiej giełdzie kosztuje ponad 30 dolarów.

W tej chwili największy wpływ na ceny ropy ma strajk w Wenezueli oraz zagrożenie konfliktem w Iraku

Foto: Archiwum RMF

15:10