Inflacja zaczyna pożerać nasze pensje. Jak duży jest jej apetyt, przekonamy się za kilka dni. Wydarzeniem numer jeden na świecie będzie oficjalne rozpoczęcie procedury Brexitu.

W piątek mamy poznać pierwsze w tym roku oficjalne dane dotyczące tempa wzrostu cen. Przez dwa ostatnie lata odzwyczailiśmy się od inflacji, ale podwyżki wróciły. Według przewidywań, ceny są wyższe o prawie dwa i pół procent niż rok temu. Szczególnie dotyczy to żywności i paliwa. Żywność zdrożała od początku roku o prawie 5 proc., a paliwa o kilkanaście.

Rok temu za litr benzyny 95 i oleju napędowego płaciliśmy średnio nieco ponad 4 złote, a teraz ceny przekraczają 4 i pół złotego. Na szczęście wzrost światowej ceny ropy wyhamował. W połowie tygodnia mają być znane nowe dane o wielkości zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Te informacje zwykle mają znaczny wpływ na ceny ropy, więc powinniśmy wiedzieć, czy możemy oczekiwać spadków cen.  

Na świecie wydarzeniem numer jeden będzie oficjalne rozpoczęcie Brexitu. Brytyjska premier ma w środę poinformować Brukselę pisemnie, że jej kraj zamierza wyjść z Unii. Szef rady europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że w ciągu dwóch dni przedstawi plan rozwodu z Wielką Brytanią. Nie wiadomo, co będzie z funtem, ze stanem brytyjskiej gospodarki i z pozwoleniami na pracę. Milion Polaków mieszkających na Wyspach będzie z niepokojem czekać na ciąg dalszy... 

(mn)