USA i Niemcy zawarły wstępne porozumienie w sprawie sporu o gazociąg Nord Stream 2 - podała agencja AP. Informację potwierdziło też źródło PAP w Kongresie.

Według agencji AP, w ramach porozumienia, będącego owocem wielotygodniowych negocjacji, USA pozwoliłyby na ukończenie projektu, a w zamian Niemcy poczyniłyby pewne ustępstwa wobec Ukrainy i Polski, choć szczegóły nie są znane. Informacje o zawarciu porozumienia potwierdziło PAP źródło w Kongresie.

Według portalu Politico, który powołuje się na cztery wtajemniczone źródła, przedstawiciele Waszyngtonu "po cichu nakłaniają swoich ukraińskich odpowiedników, by wstrzymali się z krytyką nadchodzącego porozumienia" z Niemcami. Portal dodaje, że administracja Bidena miała też ostrzec Kijów, że krytyka mogłaby zaszkodzić relacjom z USA. Dyplomaci zwrócili się też do Ukrainy, by nie informowała o planach dotyczących porozumienia Kongresu, gdzie przedstawiciele obydwu partii są bardzo krytyczni wobec gazociągu.

We wtorek do Kijowa udał się podsekretarz stanu i doradca szefa dyplomacji USA, Derek Chollet, który później odwiedzi też Warszawę. Chollet ma poinformować przedstawicieli obu krajów o porozumieniu z Niemcami na temat Nord Stream 2.

Administracja Bidena sygnalizowała wcześniej, że zrezygnuje z dalszych sankcji wobec projektu i prób zatrzymania go, skupiając się na zawarciu z Niemcami porozumienia ograniczającego jego negatywne skutki dla Ukrainy i państw regionu.

"Stanowisko Polski wobec tego projektu jest znane i nikt nie oczekuje od Polski, że będzie się z tego cieszyć. Jednak w obecnej sytuacji na miejscu Warszawy przyjąłbym to porozumienie jako pewnego rodzaju mniejsze zło" - powiedziało PAP źródło z kręgów amerykańskiej dyplomacji.