To już koniec świetności Polskich Linii Lotniczych. LOT ma być o połowę mniejszy! Taki plan dla narodowego przewoźnika ma Ministerstwo Skarbu Państwa i tymczasowy prezes firmy. Liczba samolotów ma zostać zmniejszona z 40 do około 25.

LOT ma zrezygnować z leasingu najmniej zyskownych maszyn. Wycofa więc z siatki połączeń Boeingi 737 i Embraery 170. Według ministerstwa i zarządu LOT-u te maszyny są nieefektywne. Jednak co ciekawe, gdy LOT kupował embraery 10 lat temu, jako pierwsza linia w Europie, to te samoloty miały być lekiem na finansowe problemy firmy.

To samo mówiono o dreamlinerach i teraz historia się powtarza. LOT chce się skupić na dreamlinerach - do końca kwartału ma mieć 5 takich maszyn i to też ma być ratunkiem. Cały jednak problem w tym, że trudno wierzyć w sukces linii, która żyje z latania i to latanie o połowę ogranicza. Tym bardziej, że w pierwszym kwartale LOT chce zmniejszyć zatrudnienie o 30 procent.

Do końca miesiąca ten plan może się jeszcze nieco zmienić. Zarząd linii chce poczekać na wyniki finansowe.