Inteligencja, sprawność, lojalność – te cechy wyróżniają ministra Marka Siwca, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dlatego pozostał w Kancelarii Prezydenta – twierdzi dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27, Tomasz Nałęcz.

Minister Siwiec wsławił się w tym roku dwoma skandalami: w czerwcu tak pędził swoim czarnym BMW drogami województwa łódzkiego, że nie zauważył policjantów, którzy próbowali go zatrzymać. Później znów było o nim głośno gdy w czasie kampanii wyborczej pokazano nagrania z tzw. incydentem kaliskim. Na zdjęciach widać jak szef BBN parodiuje papieża. Sprawa wywołała wiele kontrowersji. Siwiec podał się do dymisji, wczoraj został ponownie mianowany szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Nomiancja znów wywołała sporo dyskusji. Jednak zdaniem Tomasza Nałęcza, te incydenty nie dyskwalifikują Siwca. „Moim zdaniem jest to jeden z najbardziej inteligentnych urzędników w ekipie prezydenckiej, to bardzo sprawny urzędnik. Ma pewne słabości ale niech rzuca kamieniami ten kto nie ma słabości. Minister Siwiec sam przyznawał, że był to niefortunny, sztubacki żart (sprawa kaliska). Moim zdaniem minister Siwiec to w ekipie prezydenckiej postać pozytywna, jeden z najsprawniejszych jego ministrów. Człowiek o renesansowej osobowości.” – powiedział polityk Unii Pracy. Nałęcz dodał, że konsekwencje powinni ponieść ci, którzy ujawinili nagrania czyli sztab wyborczy kandydata na prezydenta Mariana Krzaklewskiego.

foto RMF FM

10:00