Mieszkańcy poniemieckich jednopiętrowych domów na łódzkim osiedlu Ziołowa nie mogą wykupić swoich mieszkań. Nie mogą ich też wyremontować, bo nie pozwalają na to przepisy. Efekt jest taki, że wiele budynków od lat straszy swoim wyglądem i przypomina raczej baraki niż domy mieszkalne.

Administracja nie pozwala na remont albo dobudowanie pomieszczeń, tłumacząc między innymi, że budynki są zabytkowe. Dlatego większość mieszkańców od lat stara się o wykup mieszkań, by móc w nie zainwestować. Miasto - właściciel domów - wciąż rzuca im kłody pod nogi. Ostatnio Wydział Geodezji uznał, że sprzeda domy pod warunkiem, że zgodzą się na to wszystkie mieszkające w poszczególnych domach rodziny. Problem w tym, że niektórych nie stać na wykup:

foto Archiwum RMF

09:55