Katastrofa ekologiczna zagraża południowo - wschodnim wybrzeżom Brazylii. Po potężnym wybuchu na największej na świecie platformie wiertniczej, należącej do państwowego koncernu Petrobras, cały obiekt przechylił się i grozi zatonięciem. Z platformy nieustannie wycieka olej.

Do wybuchu doszło w czwartek. Według niepotwierdzonych dotąd informacji zginęło 10 osób. Na platformie było wtedy 175 pracowników. Dyrekcja Petrobrasu przypuszcza, że przyczyną tragedii był wybuch gazu: "Bardzo prawdopodobne, że eksplozja ma związek z ulatnianiem się gazu. To najbardziej odpowiadający prawdzie scenariusz. Prowadzimy śledztwo, dotyczące tego skąd gaz mógł pojawić się na platformie i w jaki sposób doszło do wybuchu. Dochodzenie jest bardzo skomplikowane – powiedział szef do spraw produkcji, Carlos Tadeo. Natomiast pracownicy i ich rodziny twierdzą, że koncern lekceważył przepisy bezpieczeństwa, za wszelką cenę starając się obniżyć koszty. W związku z tragedią w Brazylii zaplanowano na dziś ogólnokrajowy protest na rzecz poprawy warunków pracy.

foto EPA

13:45