Krzępiące dane Głównego Urzędu Statystycznego.

W kwietniu inflacja spadła poniżej 10 procent. Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w zeszłym miesiącu ceny towarów i usług wzrosły jedynie o 0,4 procent, a inflacja rok do roku spadła do 9,8 procent. Dla porównania - w marcu wynosiła 10,3 procent.

Po opublikowaniu tych informacji złoty umocnił się o 3 grosze. Na rynku międzybankowym za dolara trzeba było zapłacić 4,38 zł. "To zaskakująco dobre dane" - mówią analitycy. Mało kto spodziewał się jednocyfrowej inflacji już w kwietniu. Większość ekspertów spodziewała się jej na poziomie 10-10,2 procent.

Optymistą jest też Leszek Balcerowicz. Zdaniem wicepremiera, jest szansa, że inflacja w tym roku będzie taka, jak zakłada Rada Polityki Pieniężnej. Rada ustaliła, że inflacja w tym roku nie powinna być wyższa niż 6.8 %. Według wicepremiera, obecny spadek jest zgodny z prognozami ministerstwa finansów.

Spadek inflacji w kwietniu może oznaczać trwały powrót do inflacji jednocyfrowej - uważa Grzegorz Wójtowicz z Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem Wójtowicza, w kolejnych miesiącach wzrost cen towarów i usług będzie zależał od tego, czy podrożeje żywność. "Presja inflacyjna może występować nadal. Pojawia się nowy czynnik, czyli wrażliwość cen żywności na warunki pogodowe, a obniżaniu inflacji potrzebny jest duży deszcz" - powiedział Wójtowicz. Według niego, jeśli susza będzie się utrzymywać, żywność może być droższa. Jeżeli natomiast wszystko wróci do normy, to nie powinno być żadnych niemiłych niespodzianek i inflacja powinna nadal spadać.

Wiadomości RMF FM 16:45

Ostatnie zmiany 18:45, 21:45