Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 0,50 pkt. proc. Tak zwana stopa referencyjna została obniżona do 3,25 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa do 4,75 proc., a stopa depozytowa do 1,75 proc. "Uchwała RPP wchodzi w życie 7 marca" - informuje Narodowy Bank Polski. Dzięki tej decyzji mamy najniższe stopy procentowe w historii Polski.

Środowa obniżka jest już piątą z kolei. Decyzja Rady oznacza, że spadną raty kredytów zaciągnięte w złotówkach. Obniżenie stóp o pół punktu procentowego oznacza, że są one najniższe w historii. Najwyraźniej RPP zapoznała się z najnowszymi prognozami gospodarczymi dla Polski. Być może, jest tam mowa o wyraźnym spadku inflacji. Z punktu widzenia kredytobiorców to bardzo dobra informacja. Może ona oznaczać koniec okresu wzrostu cen w sklepach i na stacjach benzynowych. Specjaliści z Rady Polityki Pieniężnej być może zdecydowali się również obniżyć stopy, aby jeszcze bardziej nie hamować polskiej gospodarki. 

Rynki kompletnie zaskoczone

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej okazała się kompletnym zaskoczeniem dla rynku, jeśli chodzi o skalę cięć. Większość ekonomistów oczekiwała obniżki o 25 pb. Polska Agencja Prasowa zapytała 26 ekonomistów jakiej decyzji rady się spodziewają. 19 stwierdziło, że na marcowym posiedzeniu RPP obniży stopy procentowe właśnie o 25 pb.. Siedmiu ekonomistów było zdania, że stopy pozostaną na niezmienionym poziomie. Marzec jest piątym miesiącem z rzędu, kiedy Rada Polityki Pieniężnej decyduje się na obniżenie stóp. Od listopada ubiegłego roku RPP obniżyła stopy łącznie o 150 pb.

"Decyzja zaskakująca, ale dobra"

Sygnały wysyłane przez członków Rady wskazywały raczej na przerwę w cyklu obniżek niż na tak duży ruch. Pomijając zamęt komunikacyjny to jednak dobra decyzja, która pomoże polskiej gospodarce. Patrząc na wyniki głosowania z poprzednich posiedzeń obniżka rzędu 50 pb nie może być całkowitym zaskoczeniem, gdyż już wcześniej takie propozycje padały i brakowało do ich przyjęcia jedynie głosu prezesa. Tym niemniej byłoby zrozumiałym, gdyby taki ruch został wykonany miesiąc temu - po fatalnych danych za grudzień. Tymczasem wtedy Rada obniżyła stopy o 25 pb, co więcej, zmieniła nieco komunikat, co wraz z wypowiedziami niektórych jej członków mogło sugerować chęć zmniejszenia skali obniżek, na przykład poprzez dokonywanie ich co drugi miesiąc. Od ostatniego posiedzenia nie wydarzyło się też nic, co sugerowałoby zmianę podejścia RPP w kierunku szybszej ekspansji. Większy ruch w połowie cyklu z reguły jest reakcją na nowe bardzo istotne okoliczności - mówi Przemysław Kwiecień główny ekonomista Domu Maklerskiego X-Trade. Nie oznacza to, iż decyzja jest błędem. W naszych komentarzach podkreślaliśmy wielokrotnie, iż w polskiej gospodarce nie ma absolutnie żadnej presji inflacyjnej, zaś spowolnienie jest ewidentne. Co więcej spowolnienie wynika nie tylko z pogorszenia koniunktury w eksporcie, ale także z załamania popytu konsumpcyjnego. Na chwilę obecną nie możemy mówić nawet o słabym złotym, który normalnie w takich warunkach powinien nieco amortyzować pogorszenie koniunktury. W tej sytuacji Rada zdecydowanie powinna preferować przestrzelenie z wielkością obniżek, niż to, iż zrobi zbyt mało. Jeśli okaże się, że ożywienie nastąpi, będzie prawdopodobnie dość czasu, by podnieść stopy zanim pojawi się groźna presja inflacyjna - dodaje.

Raty kredytów hipotecznych będą dalej spadać

Rada Polityki Pieniężnej po raz piąty z kolei obniżyła stopy procentowe i to o 50 punktów bazowych, raty kredytów hipotecznych będą dalej spadać. O 14,3 proc. obniżyła się rata 30-letniego kredytu hipotecznego w złotych od wakacji ubiegłego roku. Przy pożyczce na kwotę 300 tys. zł oznacza to, że miesięczna rata jest niższa o 275 zł. Wszystko dzięki temu, że od sierpnia ubiegłego roku stawki WIBOR systematycznie spadają. Ta 3-miesięczna, będąca najpopularniejszym wskaźnikiem do wyznaczania oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych, od szczytu obniżyła się o 143 punkty bazowe. Korzystają na tym kredytobiorcy, którzy z każdą aktualizacją oprocentowania płacą niższe raty. Marcowa obniżka stóp procentowych (piąta z kolei) ze względu na wysokość obniżki (0,5 pkt proc.) wróży dalsze spadki stawek WIBOR i wysokości rat kredytowych - podkreśla Marcin Krasoń analityk Open Finance

Warto jednak pamiętać, że to teoretyczne wyliczenia, bo w każdym banku skala obniżek i czas ich wejścia w życie będzie inne. Instytucje mają bowiem własne wzory na wyliczanie oprocentowania, czasem jego aktualizacja ma miejsce, co miesiąc, a czasem co trzy miesiące. Obniżki ze stycznia, lutego i marca zostaną uwzględnione w oprocentowaniu kredytów dopiero na początku kwietnia. Aktualna sytuacja sprzyja nie tylko osobom spłacającym kredyty, ale i tym potencjalnie nimi zainteresowanym. Z jednej strony niższa rata zwiększa dostępność kredytów, a z drugiej rośnie dzięki temu zdolność kredytowa. To pocieszenie dla osób chcących zaciągnąć kredyt, bo sytuacja na rynku nie jest dla nich sprzyjająca - banki zdecydowanie częściej podnoszą marże, niż je obniżają i żądają wkładu własnego (do 20 proc.). Na szczęście dla kredytobiorców podwyżki marż fundowane im przez banki są mniej znaczące niż obniżki WIBOR-u - w efekcie oprocentowanie nowych kredytów spada - dodaje ekonomista.

Kredyty będą tańsze


"Decyzja RPP spowoduje w najbliższych dniach spadek stawki WIBOR, czyli głównego składnika oprocentowania kredytów hipotecznych" - twierdzą analitycy firmy doradczej Home Broker. Gdyby WIBOR zanotował analogiczny spadek (o 50 punktów) obniżyłyby się też raty kredytów zaciągniętych w rodzimej walucie. Średnio chodzi o niewiele ponad 30 zł miesięcznie na każde 100 tys. pożyczonego kapitału. To oznacza, że rata przeciętnego kredytu hipotecznego, czyli 300 tysięcy złotych na 30 lat, spadnie o prawie 100 złotych miesięcznie. Warto jednak pamiętać, że te zmiany nie są automatyczne. Banki aktualizują oprocentowanie kredytów hipotecznych zazwyczaj od nowego kwartału. W tym przypadku zmiany odczujemy dopiero od lipca.