Pięć z siedmiu spółek węglowych może ogłosić upadłość. Cała branża górnicza zadłużona jest na ponad 20 mld złotych. Jak zlikwidować dłużnika? Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. Dziś likwidowanych jest 29 kopalń. To, co po nich zostaje, jest często rozkradane i dewastowane.

Najpierw likwiduje się chodniki i wyrobiska. Wykorzystuje się do tego wody podziemne, które stopniowo zatapiają kopalnię. To najprostsza metoda, by wypełnić wyrobiska tak, żeby nie stanowiły zagrożenia. Urządzenia z dołu kopalni, jeśli można je ponownie wykorzystać, wydobywa się na powierzchnię. Reszta zostaje pod ziemią.

Potem zasypywane są szyby. Losy tego co na powierzchni też bywają różne – część majątku jest sprzedawana, inna wynajmowana, a pozostała likwidowana. Przez proces likwidacji przeszła już jedna trzecia z 71 kopalń, które pod koniec lat 70. działały na Śląsku.

Po niektórych pozostały zdewastowane budynki, wybite okna, gruzy. To, co da się ukraść, wynoszą złodzieje: tory, elementy konstrukcyjne, materiały budowlane. Kradzieży nie da się uniknąć: Niestety, nie da się zabezpieczyć wszystkiego ze środków, które pochodzą z budżetu - powiedział RMF Janusz Siemieniec, prezes spółki, która zajmuje się likwidowaniem kopalń.

Powodem jest – jak zwykle – brak pieniędzy. Często to, co zostało z kopalni, pozwala przerwać najbiedniejszym.

foto Marek Adamik RMF Katowice

11:05