Spadek tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki wcale się jeszcze nie zakończył - oświadczył w środę w Kongresie prezes Rezerwy Federalnej Alan Greenspan.

Jego wypowiedź zbiegła się z ogłoszeniem najnowszego raportu Ministerstwa Handlu, w którym stwierdzono, że stopa wzrostu PKB w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniosła tylko 1,1 procent, co jest najgorszym kwartalnym wskaźnikiem od pięciu lat. Wystąpienie Greenspana i dane potwierdzające wciąż istniejącą groźbę recesji sprawiły, że notowania akcji na rynkach gwałtownie spadły. W dwie godziny po otwarciu giełdy na Wall Street indeks Dow Jones obniżył się o ponad 120 punktów, a S & P o około 15 punktów. Trwała też bessa na rynku Nasdaq, który stracił już ponad połowę wartości z marca zeszłego roku. Na przesłuchaniach przed Komisją Finansową Izby Reprezentantów prezes Fed powiedział, że spowolnienie wzrostu gospodarki, które zaczęło się w drugiej połowie zeszłego roku, "musi jeszcze potrwać". Zwrócił też uwagę na coraz większe trudności z eksportem amerykańskich towarów na niektórych rynkach. Greenspan dał do zrozumienia, że Komisja Otwartego Rynku –„Fed” obniży znowu stopę procentową, albo na swoim najbliższym posiedzeniu 20 marca, albo nawet wcześniej. Fed obciął już stopę funduszy federalnych dwukrotnie w styczniu - w sumie o 1 procent - w tym raz między swymi rutynowymi posiedzeniami, co było miarą powagi sytuacji w ocenie banku centralnego. Dzisiejszy sygnał Greenspana, że obniżka stopy może znowu nastąpić, nie był jednak nowością dla Wall Street, gdyż od dłuższego czasu uważa się, że dalsze obniżki są nieuniknione. Rynek finansowy zareagował natomiast na ogólnie pesymistyczny ton wypowiedzi prezesa „Fed” - zdaniem ekspertów - bardziej minorowo niż dwa tygodnie temu, kiedy Greenspan zdawał się przedstawiać obraz gospodarki w bardziej różowych barwach. Wczoraj administracja ogłosiła trzy raporty potwierdzające, że niebezpieczeństwo recesji nie zostało bynajmniej odsunięte.

Foto: EPA

00:15