Gazprom wyznaczył swojego arbitra w sporze z PGNiG o cenę importowanego z Rosji gazu. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zrobiło to już w ubiegłym miesiącu. Teraz arbitrzy w ciągi 30 dni mają wybrać przewodniczącego trybunału arbitrażowego spośród grupy międzynarodowych arbitrów. Ten skład ma rozpatrzyć polski wniosek.

O wyznaczeniu arbitra przez Gazprom poinformował mecenas Jarosław Kołkowski z kancelarii prawnej Weil, Gotshal & Manges, która reprezentuje w sporze PGNiG.

Na początku listopada Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpoczęło procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem o ceny importowanego z Rosji gazu. Pierwszym krokiem było wyznaczenie arbitra. Rosjanie mieli na wybór swego przedstawiciela 30 dni i wywiązali się z tego przed terminem. Teraz dwaj arbitrzy w ciągu 30 dni mają wybrać przewodniczącego składu arbitrażowego spośród grupy międzynarodowych arbitrów - wyjaśnił Kołkowski. Jak podkreślił, dopiero po ukonstytuowaniu się trybunału wniesiony zostanie właściwy pozew.

Arbitrzy nie mogą być związani ze stronami. Każda ze stron może żądać wykluczenia arbitra, który - według niej - jest z związany z drugą stroną lub nie daje gwarancji obiektywizmu. Orzeczenie w trybunale zapada większością głosów. Postępowanie jest poufne, jawne jest natomiast orzeczenie i np. procedura sądowa o uznanie wyroku w Polsce.

Wniosek PGNiG ws. wszczęcia sprawy przed arbitrażem w Sztokholmie poprzedzony było trwającymi 6 miesięcy negocjacjami, które nie zakończyły się porozumieniem. Arbitraż - jak podkreśla PGNiG - nie wstrzymuje jednak dalszych negocjacji z Gazpromem.

Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG negocjował od kwietnia tego roku. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły "istotne zmiany", ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać "poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem".

Gazprom tymczasem uważa, że formalnie nie negocjował z PGNiG obniżki ceny gazu dla Polski, a jedynie prowadzi konsultacje nt. sytuacji na rynku gazu. W październiku wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew powiedział, że cena eksportowanego do Polski gazu może zostać obniżona tylko w warunkach istotnych zmian rynkowych, np. stosunkowo niskiej ceny tego surowca w kontraktach spotowych, a tam ceny rosną.