Powołana przez władze powiatu we Fromborku specjalna komisja, wykryła szereg uchybień, które doprowadziły do zabójstwa 2 miesiące temu w tamtejszym Domu Dziecka 8-letniego chłopca przez 16-latka. Śledztwo w tej sprawie posuwa się bardzo wolno.

Efekty pracy komisji mogą być znane dopiero pod koniec roku. My już dziś przedstawiamy wyniki śledztwa reporterki RMF Beaty Tonn:

Reporterka RMF dowiedziała się jednak, że w dniu, w którym Jarek zabił 8-letniego Bartka, w Domu Dziecka we Fromborku nie było etatowego pracownika. Dziećmi opiekowały się dwie osoby zatrudnione na umowę-zlecenie: pedagog i wolontariusz.

Komisja stwierdziła, że miesiąc przed tragedią zabójca Bartka zdradzał przejawy agresji, o czym świadczą adnotacje w księdze wpisowej. Już wtedy można było oddać Jarka do ośrodka o większym rygorze – twierdzi starosta braniewski.

W Domu Dziecka mimo przerostu administracji nie ma zatrudnionego na stałe psychologa. To bardzo ważne, bo taka osoba mogła zwrócić uwagę na nienaturalne zachowanie 16-latka.

19:40