Ceny paliw ostro w górę. W ciągu zaledwie dziesięciu dni benzyna na stacjach podrożała o 23 grosze. Bezołowiowa 95 kosztuje już średnio 5 złotych i 32 gorsze za litr.

Dlaczego paliwa drożeją w tak drastycznym tempie? Wytłumaczenia są dwa. Koncerny paliwowe twierdzą, że winna jest drożejąca ropa i rosnący kurs dolara. To jednak nie uzasadnia aż tak szybkiego wzrostu cen. Inną teorię mają eksperci rynku paliw. Według nich, to może być skutek gry politycznej.

Przed wyborami państwowe koncerny - Lotos i Orlen - obniżyły cenę benzyny z okolic 5 złotych i 30 groszy, do 4 złotych i 99 groszy.

Mieliśmy na początku kampanii taką dużą scysję o ceny paliw, o obniżkę akcyzy. Pan premier Tusk bronił dochodów budżetu. Moim zdaniem porozumiał się z koncernami, chociaż nie mam na to dowodów, ale efekty o tym świadczą, że dogadał się z Lotosem i Orlenem, żeby ceny zostały obniżone - mówi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.

Wybory za nami, a ceny paliw dziwnym trafem idą ostro w górę. Jeżeli to okaże się prawdą, to znaczy, że rząd, mógł działać na szkodę państwowych spółek - będziemy o to pytać w ministerstwie skarbu.

Grupa Lotos podwyższa ceny paliw

Grupa Lotos podwyższa cenę hurtową benzyny bezołowiowej 95 o 7 zł za tysiąc litrów, benzyny 98 o 16 zł, oleju napędowego o 34 zł, a oleju napędowego do celów opałowych o 44 zł - poinformowało biuro prasowe spółki.

Lotos zaznaczył, że termin i wysokość zmian cen na stacjach paliw jest niezależną decyzją ich właścicieli.