Wczorajsza decyzja holenderskiego parlamentu o legalizacji eutanazji wywołała na całym świecie prawdziwą burzę. Reakcje są różne od całkowitego potępienia, w którym prym wiedzie Watykan po poparcie.

Zadowoleni z decyzji Holendrów są Australijscy zwolennicy eutanazji. Australia była pierwszym państwem, które formalnie wprowadziło taką możliwość wobec osób nieuleczalnie chorych. Prawo obowiązywało jednak przez niecały rok i trzy lata temu eutanazja została ponownie zakazana. Z sondaży wynika jednak, że za jej legalizacją opowiada się ponad siedemdziesiąt pięć procent Australijczyków. Za eutanazją są także Hiszpanie. Parlament Katalonii, już przed rokiem, zgodził się na eutanazje pasywną, to znaczy dał prawo choremu do odmówienia przyjmowania przez niego leków przedłużających życie a zarazem i cierpienie. O hiszpańskich reakcjach z Barcelony relacjonuje korespondentka RMF, Ewa Wysocka:

W kilku europejskich krajach cały czas trwa debata w sprawie eutanazji. We Francji według litery prawa jest ona karana jak morderstwo, ale w praktyce wyroki są najczęściej łagodne, a komitet etyki uważa ją za dopuszczalną w wyjątkowych przypadkach. W marcu zaproponował nawet zapisanie we francuskim prawie możliwości eutanazji w wyjątkowych przypadkach. Wielu Włochów ma nadzieję, że po tym jak Holandia, jak się wyrażają, przetarła szlaki, również w ich kraju eutanazja zostanie zalegalizowana. Takiego rozwoju wydarzeń boi się natomiast Kościół Anglikański. Tym bardziej, że ponad połowa brytyjskich lekarzy przyznaje, że spotkała się już takimi prośbami pacjentów i nie wyklucza, że zdecydowałaby się na taki krok, gdyby eutanazja na wyspach była legalna.

12:00