Największa w historii koncernu Walt Disney fala zwolnień wkracza w decydującą fazę. Z pracą u giganta przemysłu rozrywkowego pożegna się 7 tys. osób. Firma zapowiedziała, że cięcia odbędą się w tym tygodniu i obejmą pracowników od Pacyfiku do Atlantyku.

Zwolnienia dotkną osoby zatrudnione we wszystkich działach kolosa rozrywki. Cięcia obejmą zarówno stację ESPN, jak i pracowników parków rozrywki Disneya w Kalifornii i na Florydzie czy Disney Entertainment.

W tej turze zwolnień - włącznie z osobami, z którymi Disney pożegnał się w zeszłym miesiącu - pracę straci 4 tys. osób. Ostatnia część tegorocznej fali zwolnień ma nastąpić latem i wówczas stan zatrudnienia koncernu zmniejszy się łącznie o 7 tys.

Jak informuje CNN, koncern Disneya zatrudniał na całym świecie 220 tys. pracowników. W Stanach Zjednoczonych gigant rozrywki dawał pracę 166 tys. osób.

"Trudna rzeczywistość, która dotknęła wielu kolegów i przyjaciół opuszczających Disney nie jest czymś, co lekceważymy. (...) W trudnych chwilach zawsze musimy robić wszystko, co konieczne, aby Disney mógł nadal dostarczać wyjątkową rozrywkę widzom i gościom na całym świecie - teraz i długo w przyszłości" - przekazał w notatce kolportowanej w firmie szef koncernu Bob Iger.

Dochody Disneya mocno ucierpiały w czasie pandemii, kiedy np. nie mogły prowadzić działalności jego parki rozrywki. Gigant zdecydował wówczas, że zawiesi wypłatę dywidendy.

CNN zwraca uwagę, że prezes Iger, który powrócił do Walt Disney Company w listopadzie 2022 r., w jednej z pierwszych decyzji zapowiedział, że firma znów będzie dzielić się zyskami z akcjonariuszami. Pieniądze na ten cel mają podochodzić ze zmniejszenia kosztów działalności wynikających ze zwolnienia pracowników.