Co czwarty Polak nie korzysta za granicą ze swojego telefonu komórkowego z obawy przed wysokimi kosztami roamingu - wynika z opublikowanego Eurobarometru. KE daje do zrozumienia, że na razie podtrzyma odgórne ograniczenie stawek obowiązujące w UE.

Eurobarometr pokazał, że 72 proc. osób podróżujących po UE nadal ogranicza rozmowy telefoniczne w roamingu z powodu wysokich opłat, nawet jeżeli większość wie, że od 2007 r. na skutek narzucenia tzw. eurotaryfy, ceny tych usług spadły.

Jeśli chodzi o Polaków, to 11 proc. nie włącza za granicą swojej komórki, zaś 14 proc. - po prostu zostawia ją w domu. Tak samo postępuje jeszcze większy odsetek Bułgarów, Portugalczyków, Węgrów, Austriaków i Niemców (32-26 proc.).

Mieszkańcy UE najbardziej skarżą się na stawki roamingu przesyłu danych, by korzystać z internetu albo poczty elektronicznej. Tylko 19 proc. osób, które korzystają z usług internetowych w swoich telefonach podczas pobytu za granicą, uważa, że koszty transmisji danych w roamingu są uczciwe. Ta usługa wciąż jest mało popularna - korzysta z niej 10 proc. obywateli UE (i taki sam odsetek Polaków).

Wśród Polaków przeważają zwolennicy ograniczenia się do sms-ów, których odbieranie jest bezpłatne (53 proc.) niż rozmów telefonicznych (48 proc.) za które płaci zarówno dzwoniący, jak i odbierający. 2 proc. podróżujących Polaków na miejscu kupuje kartę SIM i wkłada ją do swojego telefonu - w ten sposób płacąc według lokalnych stawek.

Od 1 lipca ub.r. w całej UE maksymalne ceny w przypadku rozmów wychodzących w roamingu wynoszą 39 centów za minutę plus VAT, a w przypadku połączeń przychodzących 15 centów. Eurotaryfa ogranicza ceny SMS-a wysłanego z zagranicy do 11 centów.

Pułap cen hurtowych za 1 MB pobranych lub wysłanych danych wynosi 80 centów - nie ma natomiast pułapu cen detalicznych.