Brońmy chleba – apelują przedsiębiorcy Północnej Izby Gospodarczej. A piekarze ostrzegają, że za moment pieczywo będzie towarem delikatesowym. Rzemieślniczym piekarniom, o ile drastycznie nie podniosą cen wyrobów, grozi bankructwo. Powodem są drastyczne podwyżki cen gazu.

Piekarze od początku roku otrzymują gigantyczne rachunki za gaz. Do tego dynamicznie rosną ceny mąki oraz innych surowców. Dodając do tego koszty mediów, możemy mieć niebawem do czynienia z drastycznym i gwałtownym wzrostem cen podstawowych produktów spożywczych.

W opinii Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie rządzący, zarówno na szczeblu samorządowym jak i rządowym, powinni w trybie interwencyjnym zrobić wszystko, by możliwie szeroko ulżyć małym piekarniom i manufakturom. W przeciwnym razie większość z nich najpierw podniesie ceny, a potem być może upadnie, bo nowe ceny będą zbyt wysokie dla konsumentów.

"Chleb nie może kosztować 12 złotych, a to bardzo realna wizja. Jestem wstrząśnięta relacjami piekarzy, którzy mówią, że będą płacić za prąd zamiast 10 tysięcy złotych miesięcznie 35 tysięcy. To po prostu rozbój w biały dzień. Nie ma szansy, żeby jakakolwiek mała firma poradziła sobie z takim wzrostem kosztów" - mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Tu potrzebna jest pomoc, bo sektor małych i średnich przedsiębiorstw podwyżek nie udźwignie.

"Apelujemy o natychmiastowe przyjęcie tarczy osłonowej, która ochroni małe firmy przed dramatycznymi skutkami podwyżek cen gazu i prądu. Czas skupić się na tych, którzy są płatnikami do budżetu, a w skutek podwyżek ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Tarcza powinna chronić takie firmy, jak właśnie małe rodzinne piekarnie czy manufaktury" - mówi Hanna Mojsiuk -"Uważam, że w tym temacie zaangażować się powinny również samorządy. Piekarni w Szczecinie zostało już kilka. Należy zastanowić się, jak miasto może im pomóc. Może ulgi dotyczące czynszu i podatków lokalnych?"

Północna Izba Gospodarcza jeszcze w tym miesiącu zainicjuje spotkanie piekarzy i cukierników ze Szczecina, by jeszcze lepiej poznać ich problemy.

"Chcemy przygotować wspólne stanowisko dotyczące sytuacji najmniejszych firm w obliczu trudnej sytuacji wywołanej Polskim Ładem i podwyżkami cen" - mówi Piotr Wolny, dyrektor biura Izby.


Piekarze i cukiernicy przyznają, że sytuacja jest dramatyczna i wymaga szybkiego działania.

"Mamy wielkie problemy, żeby przetrwać. 7 stycznia mąka była droższa o 85 proc. w stosunku do roku 2021, a teraz jest to już 105 proc. Ceny gazu to problem piekarzy w całej Polsce, rozdzwaniają się telefony, piekarze mobilizują się do działania i rządzący muszą usłyszeć nasz głos. Możemy skalkulować wzrost cen gazu o 400 proc. Ale kto ode mnie wtedy kupi chleb? On musiałby kosztować 40 złotych za kilogram. To byłby już produkt delikatesowy, a chleb nie może być luksusem, to jest podstawa naszej diety. Nie może to iść w taką stronę" - mówi Andrzej Wojciechowski, właściciel piekarni.

"Ceny mediów po prostu wykończą takie małe piekarnie, które działają jak manufaktury. Ceny są nie do przyjęcia dla małych firm, rzemieślników. My nie robimy dużych ilości pieczywa. Jedyną rzeczą, w którą możemy wliczyć wzrost kosztów jest pieczywo. Ceny byłyby wówczas zatrważające" - dodaje Magdalena Małyszka-Waszak, współwłaścicielka jednej z tradycyjnych piekarń w Szczecinie.

"Od sierpnia otrzymujemy regularne podwyżki cen. Najpierw 50 proc., potem dwukrotność. Ostatnie rachunki są dla nas katastrofalne" - mówi.

Opracowanie: