Według bielskich strażaków właśnie podpalenia mogły być przyczyną dzisiejszych pożarów na peryferiach miasta. Ich straty oszacowano na 150 tysięcy złotych.

Pierwszy pożar wybuchł po północy. Spłonęły dwie stodoły, ogień przeniósł się też na dach budynku mieszkalnego. Ludzie na szczęście zdołali uciec. W akcji gaszenia uczestniczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Kilka godzin później pożar wybuchł w innej stodole w Straconce. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i przeniósł na budynek mieszkalny. Mieszkańcy zdołali w porę go opuścić. Obiekty gasiło 10 sekcji strażaków. Spłonęły stodoła i dach domu. Przed południem spłonęła kolejna stodoła, tym razem w Łazach koło Świętoszówki nieopodal Bielska. 2 godziny temu zapaliły się stare szatnie przy stadionie BBTS Włókniarz. Obiekt od dłuższego czasu nie był już wykorzystywany.

foto RMF FM

15:35