Coraz trudniej znaleźć pracę w Polsce. Liczba bezrobotnych rośnie nie tylko na prowincji, ale nawet w Warszawie, która do niedawna uchodziła za najlepsze miejsce do znalezienia dobrej pracy. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej: w styczniu przybyło aż sześć tysięcy bezrobotnych. Obniżyły się też płace, a zwiększyła tak zwana czarna strefa.

Warszawa była dotychczas prawdziwym eldorado dla szukających zatrudnienia - można tam było stosunkowo szybko znaleźć dobrze płatną pracę. Niestety, także i w stolicy pojawiły się w końcu problemy na rynku pracy. Dziś prócz 60 000 bezrobotnych warszawiaków, pracy szuka około 50 000 osób z Mazowsza i drugie tyle z innych regionów, szczególnie z północy kraju. W efekcie – jak mówi Robert Kwiatkowski, szef Powiatowego Urzędu Pracy – wskaźnik bezrobocia w Warszawie sięgnął poziomu ogólnokrajowego.

W stolicy pogorszyły się też płace. Do przeszłości należą pensje o połowę wyższe od średniej krajowej. Teraz młodym ludziom oferuje się około 1000-1200 zł. „To powoduje, że żyjąc w Warszawie, przy warszawskich cenach, warszawiacy niechętnie podejmują taką pracę, ponieważ skala wynagrodzenia jest niewystarczająca do tego, by w Warszawie przeżyć” – uważa Kwiatkowski.

foto RMF

17:25