Zakaz chodzenia w drewniakach, włączania szaf grających i gramofonów, budowy zamków z piasku i kopania dołów na plaży - takie przepisy obowiązują w nadmorskich miejscowościach we Włoszech. O tych archaicznych mało kto pamięta, inne są egzekwowane. Jednym z nich jest np. zakaz "rezerwowania" sobie miejsca na plaży.

W Orbetello, w Toskanii, wiszą afisze po angielsku i niemiecku z informacją o tym, że zabronione jest zostawianie na plaży w chwili kąpieli w morzu różnych przedmiotów, wśród nich - ku zdumieniu zagranicznych turystów - mokasynów. Cudzoziemcy z uwielbieniem fotografują tego rodzaju komunikaty.

Na wyspie Capri od 1963 roku do tej pory obowiązuje zakaz chodzenia w drewniakach, ponieważ hałasują. Na tej samej wyspie, z tego samego powodu, wciąż aktualny jest przepis zabraniający używania gramofonów i szaf grających.

W Alassio w Ligurii nie można jeść w miejscach publicznych, a w pobliskiej miejscowości Albisola nie wolno kłaść się na klombach.

W Voltri koło Genui, z powodu szerzącego się zwyczaju nocnego grillowania na plażach, wprowadzono zakaz takiego świętowania. Do 200 euro kary grozi tam zaś tym, którzy rozbijają małe namioty na plaży po to, by zarezerwować sobie miejsce na piasku.

W popularnej miejscowości San Felice Circeo w regionie Lacjum zabronione jest palenie ognisk na plaży.

W znanym miasteczku Sorrento na południu, uliczni artyści mogą zatrzymać się w jednym miejscu nie dłużej niż kwadrans, a restauratorzy nie mogą podchodzić do turystów i zapraszać ich do lokali - jak głosi przepis - w "bezczelny i natarczywy sposób".

W Viareggio nie można kłaść stóp na ławce.

Wielu zagranicznych turystów nie wie też, że w licznych miejscowościach nadmorskich od lat obowiązuje zakaz kopania dołów i budowy zamków z piasku.

(abs)