Sprawa 97-letniej Włoszki z Neapolu, która od ponad 20 lat procesuje się ze swoją rodziną o spadek po matce, została odroczona do 2014 roku. Powódka skończy wtedy 100 lat.

W 1990 r. Nicolina Navarretta wdała się w spór sądowy z członkami swej rodziny o spadek po jej matce. Zaczęła się długa batalia, która po 21 latach biurokratycznych trudności, zmian składu sędziowskiego i adwokatów dotarła do sądu apelacyjnego. Ten zaś wyznaczył teraz termin rozprawy na rok 2014, co i tak - jak podkreślano pocieszając staruszkę - jest terminem o rok wcześniejszym niż pierwotnie planowano. Sąd przyspieszył termin, uwzględniając wniosek adwokata, który przypomniał, ile lat ma jego klientka.

Sędziwa kobieta poprzez swego adwokata złożyła jednocześnie wniosek o odszkodowanie od państwa włoskiego za niczym nieuzasadnioną długość procesu. Opóźnianie sprawiedliwości oznacza jej negowanie- oświadczył adwokat powódki Luigi Morelli.

Przypomniał, że Włochy zajmują 154 miejsce pod względem sprawności wymiaru sprawiedliwości. Potwierdzają to rekordy przewlekłości postępowań, jakie nieustannie bije włoskie sądownictwo z powodu przestarzałego, niewydajnego systemu pracy.