Mapę Morza Bałtyckiego z 1785 roku można oglądać od dziś w Domu Uphagena w Gdańsku. Temu oddziałowi Muzeum Historycznego Miasta Gdańska w depozyt przekazali ją państwo Heinsohn - polsko-niemieckie małżeństwo.

Unikatową mapę w Domu Uphagena będzie można oglądać przez najbliższe dwa lata. Eksponat warty jest kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Wrażenie robi stan, w jakim zachowana jest mapa. Trudno uwierzyć, że ma aż 229 lat. Jest to rzeczywiście obiekt, który przeszedł prace konserwatorskie, ale też został kupiony w dobrym stanie. Takich map powstało niewiele. Pan profesor Heinsohn, właściciel mapy, podejrzewa, że być może mogło ich powstać miedzy 10 a 20 egzemplarzy. Podobno w bibliotece w Lizbonie jest egzemplarz tej mapy. Gdańska biblioteka Polskiej Akademii Nauk takiego egzemplarza nie ma. Jest to na pewno bardzo cenny obiekt - mówi  Ewa Barylewska-Szymańska, kierownik Domu Uphagena.

Co ciekawe, mapa jest kolorowa. Najpewniej jednak francuscy kartografowie - którzy są autorami mapy - przygotowali ją w czerni i bieli. Mapy powstawały oczywiście jako biało-czarne, natomiast później następowało podkolorowanie akwarelkami. Sądzimy, że to podkolorowanie pochodzi z  XVIII wieku. Najpewniej wówczas już po prostu któryś z właścicieli, który nabył mapę, zlecił jej pokolorowanie - mówi Barylewska-Szymańska.

Mapa najpewniej służyć miała do celów militarnych, niewykluczone jednak, że korzystali z niej także kupcy. Na mapie wyróżnione zostały trzy fragmenty Bałtyku. To Cieśniny Duńskie, Göteborg i Zatoka Gdańska.