"Suni and the Seven Princesses" - grupa południowokoreańskich osiemdziesięcioletnich raperek odniosła ogromny sukces w swoim rodzinnym mieście, ale również i poza nim. Ich dokonania pokazują, że wiek na "papierze" nie odgrywa żadnej roli, a liczy się tak naprawdę chęć do życia i wewnętrzna radość, której nie są w stanie złamać bariery wiekowe.

Mimo swojego "solidnego" wieku, tańczą i śpiewają - rapując o życiu na farmie. Wnoszą energię do spokojnej, wiejskiej okolicy zagrożonej spadkiem populacji.

"Suni and the Seven Princesses" stały się lokalnymi gwiazdami od czasu zeszłorocznego debiutu w domu kultury położonym w hrabstwie Chilgok, w prowincji Północny Gyeongsang niedaleko Seulu.

Czuję się, jakbym była coraz młodsza... Nawet jeśli jestem stara, jestem podekscytowana - tak po występie w jednej z tamtejszych placówek oświatowych mówiła 81-letnia Park Jeom-Sun, liderka grupy znana jako "Suni". 

Na początku swojej artystycznej działalności grupa seniorek miała już swój skromny fanklub liczący 150 osób. Ich sława szybko rozprzestrzeniła się także poza granice hrabstwa. Zapraszano je do występów w programach telewizyjnych, a ich filmy zgromadziły już ponad 77 tys. wyświetleń na YouTube.

Te energiczne seniorki odniosły sukces w trudnym demograficznie momencie. Korea Południowa już w przyszłym roku stanie się społeczeństwem starzejącym się z jedną piątą populacji w wieku powyżej 65 lat. Obszary wiejskie, takie jak Chilgok, są najbardziej narażone na ryzyko wyludniania w związku z przenoszeniem się młodych osób do większych miast.

Park Jeom-Sun powiedziała, że ona i pozostałe członkinie rapującej grupy czują się, jakby na nowo przeżywały swoją młodość, kiedy występują w kapeluszach, metalowej biżuterii i luźnych spodniach.