Bikini, w którym pierwsza dziewczyna Bonda Ursula Andress wystąpiła w filmie „Dr No”, pojawi się na aukcji. Według ekspertów wyjątkowy strój kąpielowy może osiągnąć cenę nawet pół miliona dolarów.


Ursula Andress przeszła do historii filmu w 1962 roku, dzięki roli pięknej poławiaczki muszli Honey Rider w pierwszym filmie o agencie 007, "Dr No". Kinomani na zawsze zapamiętali scenę, w której na oczach Bonda - grał go wtedy Sean Connery - Ursula Andress wychodzi z morza na plażę na Jamajce.

Wyjątkowy kostium z pasem i pokrowcem na nóż został odnaleziony przez aktorkę na strychu w 2001 roku. Nieco później trafił na aukcję, gdzie osiągnął cenę 60 tys. złotych. Teraz bikini ponownie zmieni właściciela. W przyszłym miesiącu strój trafi pod młotek. Tym razem może osiągnąć cenę od 300 do 500 tys. dolarów - podaje CNN.

NIE PRZEGAP: James Bond działał w Polsce. IPN ma na to dowody

Cena jest wysoka, bo Ursula Andress stała się pierwowzorem dla kolejnych dziewczyn Bonda, które pojawiają się w każdej części filmów o agencie 007. Samo bikini dzięki plażowej scenie stało się niezwykle popularne. Była to duża zmiana od czasów, gdy w 1946 zaprojektowano dwuczęściowy strój kąpielowy. Niechęć wobec kostiumu była tak duża, że w 1949 roku katolicka gazeta "L’Osservatore Romano" napisała nawet, że bikini "jest jak jedne z Czterech Jeźdźców Apokalipsy". Z premierą filmu wszystko się jednak zmieniło. Jeszcze tego samego roku bikini pierwszy raz pojawiło się na okładce "Playboya", a kobiety coraz chętniej je kupowały.

Co ciekawe, Ursula Andress miała wpływ na to, jak ostatecznie będzie wyglądało kultowe bikini. Podobno to właśnie ona wpadła na pomysł połączenia stroju z pokrowcem na nóż.

"To bikini przyniosło mi sukces" - stwierdziła aktorka w 2001 roku po tym, jak znalazła kostium na strychu. Wpływ tego stroju na dalszą karierę Andress był ogromy. Oprócz zdobycia "Złotego Globu" rola Honey Rider pozwoliła jej na swobodę w wyborze przyszłych ról i uzyskanie niezależności finansowej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: James Bond przegrywa z koronawirusem. Premiera "Nie czas umierać" znów przesunięta!