Kotka Choupette może odziedziczyć spadek po Karlu Lagerfeldzie. Niebagatelny - bo liczący około 200 milionów dolarów. "Nie bójcie się. Jest tego tyle, że starczy dla każdego"- miał mówić światowej sławy kreator mody. Lagerfeld był tak zakochany w swojej pupilce, że - jak mówiono - byłby gotowy ją nawet poślubić.

Karl Lagerfeld zmarł we wtorek w wieku 85 lat. Wieloletni dyrektor domu mody Chanel pozostawił po sobie majątek szacowany na około 200 milionów dolarów. Jego siostra Martha zmarła w 2015 roku. Z jej dziećmi nie utrzymywał kontaktu.

Dlatego po jego śmierci spadkobiercą może być kotka Choupette - pisze brytyjskie "Metro".


Kotka rasy birmańskiej trafiła pod opiekę Lagerfelda w 2011 roku, kiedy jej właściciel model Baptiste Giabionic wyruszył w podróż.

Kreator mody miał tak zakochać się w Choupette, że po powrocie odmówił oddania jej właścicielowi.

Kotka wiodła u niego królewskie życie. Miała ochroniarza, własnego kucharza oraz dwie opiekunki, do których obowiązków należy między innymi szczotkowanie jej sześć razy dziennie oraz ćwiczenie kociej jogi. Lagerfeld założył jej nawet konta na Twitterze i na Instagramie. Oprócz tego była jak każdy inny kot. Niewiele jej wystarczy do zabawy: kawałek drewna, kartka papieru czy plastikowy worek. Wręcz uwielbia reklamówki - mówił kiedyś Lagerfeld w wywiadzie dla "Harper’s Bazaar".


Kiedy indziej w rozmowie z dziennikarzem CNN powiedział, że gdyby było to legalne, poślubiłby Choupette. Twierdził, że jest między nimi niesamowita więź i że potrafią komunikować się ze sobą wzrokiem. Zapytany, czy przekazałby pupilce spadek, odpowiedział, że jakaś część na pewno jej przypadnie. Nie bójcie się. Jest tego tyle, że starczy dla każdego - oświadczył.


Według francuskiego "Le Figaro", Karl Lagerfeld sfinalizował później swoje plany. Miał - zgodnie z niemieckim prawem - mianować Choupette jedną z zarządzających fundacją, wraz z modelem Bradem Kroenigiem oraz jego synem Hudsonem, którego jest ojcem chrzestnym.