Zaciekła walka rozgorzała na Twitterze pomiędzy fanami drużyn narodowych Kenii i Nigerii. Sprawiła przy okazji, że sobotnie, zakończone remisem 1:1, spotkanie obu zespołów w eliminacjach MŚ 2014 stało się czymś więcej niż tylko meczem piłki nożnej.

Zobacz również:

Konflikt wybuchł w środę. Kibiców reprezentacji Kenii wzburzyło mało uroczyste przyjęcie ich drużyny na lotnisku w Lagos i umieszczenie jej w dwugwiazdkowym hotelu. W reakcji zaczęli zamieszczać na Twitterze krytyczne komentarze pod adresem Nigerii.

Prawdziwa burza rozpętała się jednak, kiedy w sieci pojawiły się zdjęcia kenijskich piłkarzy trenujących na zakurzonym boisku podstawówki na przedmieściach Lagos. Pod adresem #someonetellnigeria (niech ktoś powie Nigerii) Kenijczycy zaczęli zamieszczać pod adresem Nigerii tysiące wpisów - czasem zabawnych, a czasem pełnych nienawiści.

Kibice "Super Orłów", czyli narodowej drużyny Nigerii, nie pozostali dłużni i na Twitterze szybko pojawił się odnośnik #someonetellkenya.

W kulminacyjnym momencie tej twitterowej wojny na portalu pojawiało się ponad 100 postów na minutę.

(edbie)